logo

logo

wtorek, 19 kwietnia 2016

HAED Sweet Shoppe (2)


Strona pierwsza zakończona! Stan na 12 kwietnia (trochę mi zeszło z tym postem).


 Przeliczyłam:
za mną 7 840 krzyżyków, co daje szaleńcze 2,2 % całości. (Przypominam, że haft ma 354 200 krzyżyków.)
Przypominam również, że nie jestem doświadczoną hafciarką. Moim największym osiągnięciem było wyszycie słoneczników Van Gogha na kanwie może 14 (?) włóczką. Laaaaata temu. :)

Wyszywam od 13 lutego 2016, czyli 2 miesiące (no dobra, minus dwa tygodnie, na razie jeszcze pamiętam o ich odejmowaniu).
W tym tempie wyszywanie tego obrazu zajmie mi 120 miesięcy, czyli 10 lat. Hehehe, Wesołych Świąt!
Ale co tam, nigdzie mi się nie spieszy.

Och! Och! Zobaczcie, jaka mi się piękna zieleń pojawiła w prawym dolnym rogu. Miód na moje oczy :) Już się nie mogę doczekać więcej zieleni i niebieskości.


Trochę zmieniłam system, bo na końcu pierwszej strony prawie w każdej linii parkowałam nitkę. Na końcu drugiej strony będę parkować nitki oszczędniej, bo teraz mam do zwalczenia caaaaaałe kłębowisko pozostałości po stronie pierwszej.
Nie wyobrażam sobie innego sposobu wyszywania takiego kolosa, niż parkowaniem. W połowie pierwsze strony zmęczyłam się tymi ciągłymi zmianami nitek i zaczęłam Lust, ale moje odczucia przedstawię w następnym poście. Dosyć szybko wróciłam do swoich słodkości.



Na teraz mam tyle (no, troszkę więcej, bo pierwszą dziesiątkę drugiej strony). Ciekawe kiedy ją skończę i jak wtedy będzie wyglądać mój haft.


Pozdrawiam serdecznie!

PS. I wcale się nie przyznam, że puszka przyrdzewiała zupełnie niechcący :D